1. |
Ślepy zaułek
02:47
|
|||
Uderzasz sam w siebie kolejny raz,
bo nie wszystko wyszło tak jak chciałeś
Natrafiłeś na ślepy zaułek,
gdzie wystarczy przełknąć dumę
i chwycić pomocną dłoń
Nim zechcesz być tym co nic nie czuje.
Zastanów się, nim powiesz, że
"moje serce jest tym co wszystko psuje"
Oni mogą Ci mówić, Ty sam lepiej wiesz
co dla Ciebie najważniejsze jest
Za rady dziękujesz, zrobisz tak jak czujesz
Za rady dziękujesz i tak zrobisz jak czujesz
Natrafiłeś na ślepy zaułek,
wystarczyło przełknąć dumę
i chwycić pomocną dłoń
Nim zechcesz być tym co nic nie czuje,
Zastanów się, nim powiesz, że
"moje serce jest tym co wszystko psuje"
Gdy już wiesz, że sam nic lepszego nie wymyślisz,
to już chyba ten czas, by zatrzymać tę
gonitwę własnych myśli
i otworzyć się.
Możesz iść w zaparte i uderzać w ścianę
lub otworzyć się i wdrożyć w życie zmianę
|
||||
2. |
||||
Wciąż szukasz swojego miejsca
Znów potrzebujesz zmiany
Z tym bagażem emocji
Zmrożonych i zapomnianych
Możesz zmieniać lokalizację
Możesz ciągle leczyć nowe rany
Lecz nie ważne gdzie jesteś
Ten ciężar na barkach pozostanie
Dopóki nie spojrzysz w głąb
Dopóki nie zajrzysz w siebie
Im dalej jesteś, czujesz większą wolność, choć wiesz
(Możesz mieć pewność, że)
Uciekając nigdy nie uwolnisz się
(Idź za życiem)
Możesz obwiniać wszystko wokół
Ludzi dobierać rozważniej
Zmieniasz tylko tło
Do własnej destrukcji
Dopóki nie spojrzysz w głąb
Dopóki nie zajrzysz w siebie
Nie zobaczysz niczego więcej
Niż życia opartego na mechanizmach
Niż życia w tych samych chorych ramach
Już czas spojrzeć prawdzie w oczy
Tak ciężko się przed sobą kryć
|
||||
3. |
Sober Song
02:48
|
|||
Zaglądam w głąb - widzę to wszystko jak na kartce.
Z boku na bok, zaraz świt - już dziś nie zasnę.
Dziś usta moje już nie milczą
Niech kajdany lęku znikną
I wiem, że nie padnę już, lecz wciąż słyszę płacz dziecka z moich ust
Sen w którym zjawia się znów, towarzyszyć mi będzie aż po grób
Zgładzić, uciszyć, zdeptać marzenia i ambicje
Przez niewyraźny filtr - tak widziałem życie
Dziś usta moje już nie milczą
Niech kajdany lęku znikną
I wiem, że nie padnę już, lecz wciąż słyszę płacz dziecka z moich ust
Sen w którym zjawia się znów, towarzyszyć mi będzie aż po grób
Ten lęk, który topniał jak lód, gdy zapijałem kolejny głód
I ten chłód, ja nie chcę tak już, ja nie chcę tak już
Pożeram myśli na sen,
Nie chcę już zabijać się
|
||||
4. |
Niech ktoś odpowie
02:44
|
|||
Snuję się po tym świecie tak nieprzytomnie
Czy to przez ten upływ lat (niech ktoś odpowie)
Wyrwany ze snu, alarm zwiastuje koniec
Nie ma że boli! Znów trzeba żyć, znów trzeba wstać
Snuję się po tym świecie tak nieprzytomnie
Czy to przez ten upływ lat - niech ktoś odpowie!
Byliśmy dziećmi wierz mi, chciałbym wrócić do tych chwil,
choć na jeden dzień
Byliśmy dziećmi wierz mi, chciałbym wrócić do tych chwil,
choć na jeden dzień
Na jeden dzień! Na krótką chwilę!
Teraz dorośli wszyscy, ten sam cykl - praca - dom i sen
Wyrwany ze snu, alarm zwiastuje koniec
Nie ma, że boli! Znów trzeba żyć, znów trzeba wstać
Snuję się po tym świecie tak nieprzytomnie,
Czy to przez ten upływ lat - niech ktoś odpowie!
|
||||
5. |
Spadek
03:20
|
|||
To nie musi tak być
Musisz przerwać ten cykl
Możesz zmienić historię
Możesz zmienić ją dziś
Najgorszy spadek - to przekazać pustkę.
Od której tak bardzo próbowano uciec
To nie musi tak być
Musisz przerwać ten cykl
Możesz zmienić historię
Możesz zmienić ją dziś
To nie jest czas, by myśleć o sobie.
Bo Twoje decyzje, rzutują na tak wiele istnień
To zmienia człowieka na zawsze, jest jak blizna, której nie widać
|
Streaming and Download help
If you like Jaywalker, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp